W tym roku miała miejsce dziesiąta edycja Festiwalu Win Franciacorta tzw. Festival in Cantina. Przez cały weekend można było odwiedzać winnice i kosztować przepysznych musujących win bollicine. Wrota do swoich piwnic otworzyło przed nami aż 60 winnic! 

Oprócz degustacji win czekały na nas różnego rodzaju atrakcje takie jak chociażby zwiedzanie winnic, degustacja tradycyjnych potraw, koncerty, show cooking itp. Każdy mógł zaplanować sobie weekend po swojemu. Przyznam się, że strona www.festiwalfranciacorta.it  na pierwszy rzut oka dość mnie przeraziła. Nie wiedziałam jak to ugryźć i na co się zdecydować. Ostatecznie zorganizowałam popołudnie ze zwiedzaniem trzech winnic: Corte Fusia, Castello Bonomi Tenute in Franciacorta i 1701. Ważne to dobrze obliczyć czas na przejazdy pomiędzy poszczególnymi winnicami i dowiedzieć się ile czasu zajmuje konkretna wizyta, bo mogą one trwać od 45min do 1,5h. 

Każda winnica była na swój sposób ciekawa. Corte Fusia była dla mnie najmilszym zaskoczeniem. Mała, niepozorna a wina były po prostu przepyszne. Do tego przemiły przewodnik, który zwięźle wytłumaczył nam proces powstania win i czym Corte Fusia różni się od pozostałych winnic. Cena godzinnej wizyty z degustacja dwóch win (Brut i Saten) to koszt 10 euro plus 5 euro kaucji za kieliszek.

Castello Bonomi Tenuta in Franciacorta to bez wątpienia najbardziej urokliwa z trzech odwiedzonych przez nas tego dnia winnic. Wizyta była dość chaotyczna i z lekkim poślizgiem, ale pamiętajmy o tym, że to festiwal win i jesteśmy we Włoszech, więc wszystko jest w normie :) W cenie 15 euro mieliśmy do dyspozycji degustację dwóch win spośród czterech dostępnych (Brut, Saten, Rose, Gran Cuvee). Plus kaucja za kieliszek. Dodatkową atrakcją były też małe punkty gastronomiczne, gdzie w cenie 5 euro można było skosztować risotta na bazie win Franciacorta, prosciutto, ostrygi itp. Elegancko i smacznie. Wyborne rose.

Ostatnią z odwiedzonych przez nas winnic była 1701 tzw. winnica biodinamica. Po 1,5h prelekcji połączonej z degustacją trzech win (Brut, Saten + niespodzianka Sullerba) nasz tour dobiegł końca. Winnica 1701 była zdecydowanie czymś innym, filozofia win bio jest niezwykle ciekawym tematem i mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić w niedalekiej przyszłości kolejne winnice tego typu. Koszt wizyty to 15 euro (w cenie była też mała degustacja lokalnych wędlin i serów).

Festiwal nie należy być może do najtańszych atrakcji, ale jeśli jesteście miłośnikami wina to zachęcam z całego serca. W cenie 40 euro zwiedziliśmy trzy winnice i skosztowaliśmy 7 kieliszków wina. Już nie mogę doczekać się kolejnej edycji, ale w międzyczasie na pewno uda mi się zwiedzić kolejne winnice. W trakcie trwania festiwalu możemy zwiedzić te mniej komercyjne winnice, które na co dzień nie organizują wizyt. Dlatego polecam odwiedzać szczególnie te mniejsze perełki. Berlucchi, Baron Pizzini, Ferghettina czy Bellavista są otwarte przez cały rok i również zachęcam do ich odwiedzenia.