Raz do roku moje włoskie miasteczko wariuje i wszyscy szykują się na PALIO, czyli lokalne igrzyska. Do zawodów przystępuje kilka drużyn, które następnie rywalizują ze sobą w licznych dyscyplinach takich jak koszykówka, siatkówka, piłka nożna czy też przeciąganie liny lub gra w karty. Każda dzielnica ma swoją flagę i barwy (wojenne) a do...
Ślub all'italiana, czyli opowieść o moim największym kulturowym rozczarowaniu.
by Marzena - piątek, 9 czerwca 2017
05:32
Ach te włoskie śluby...tysiące zaproszonych gości, muzyka na żywo, tańce, zabawy a do tego wszystkiego pyszne jedzenie i alkohol lejący się strumieniami. Skąd w mojej głowie wykreował się taki obraz włoskiego wesela?? Kto jest winny? Telewizja? Ojciec chrzestny? A może to prawda, że na południu świętuje się z pompą. W sumie na Sycylii...