Jezioro Iseo. Przystanek Pisogne

by - czwartek, 18 maja 2017 06:17

Nadszedł chyba najwyższy czas, żeby przybliżyć Wam okolice w których mieszkam. Długo omijałam te posty, bo im dłużej się przebywa w jakimś miejscu tym bardziej staje się ono dla nas codziennością o której niekoniecznie trzeba opowiadać światu, bo po co. Błąd! Po ponad czterech latach, odkąd zakotwiczyłam tu na dobre, nadal potrafię zachwycić się jeziorem Iseo. Tak po prostu przysiąść na ławce i napawać się widokiem gór i niebieskiej tafli jeziora. Uznawane za gorszą siostrę Gardy czy Como, Iseo jest dla mnie ukrytą perełką. Przede wszystkim nie jest przepełnione turystami i kryje w sobie niesamowity potencjał. Idealne miejsce na włoskie wyczillowane wakacje.

Od czego zaczynamy? Jak sam tytuł sugeruje: przystanek  Pisogne.



KILKA SŁÓW O...

Pisogne to malutkie miasteczko (niecałe 8 tys. mieszkańców) położone na północnym krańcu jeziora Iseo w prowincji Brescia (50km od Bergamo, 45km od Brescii). Pisogne to nie tylko rynek i przyległe do niego kamienice, ale i liczne dzielnice takie jak Gratacasolo, Govine, Fraine czy Grignaghe.  Spora część z nich położona jest w górach na takich wysokościach jak 800 m.n.p.m. Obecnie górskie tereny nie są bardzo zaludnione, na przestrzeni wieków lokalni mieszkańcy "schodzili" z gór w stronę jeziora. Od czasów średniowiecza Pisogne było ważnym punktem na szlaku handlowym pomiędzy doliną Vallecamonica a jeziorem Iseo. Co tydzień na głównym rynku odbywał się wielki targ na którym sprzedawano lokalne produkty takie jak różnego rodzaju zboża, kasztany czy sery. W XII wieku Pisogne zostało praktycznie doszczętnie zniszczone w wyniku walk pomiędzy Bergamo i Brescią (i muszę Wam przyznać, że odwieczny spór pomiędzy tymi dwoma miastami trwa do dziś). Miasteczko po odbudowie uzyskało charakter typowo obronny. Fragmenty murów obronnych i wież możemy podziwiać po dzień dzisiejszy. W jednej z wież, która zachowała się do dziś, w 1516 roku przetrzymywano 8 kobiet oskarżonych o bycie czarownicami a następnie zostały one spalone żywcem na Piazza del Mercato (ajć!).

 

Obecny wygląd Pisogne ukształtował się w XVIII wieku. W 1907 roku została doprowadzona do niego kolej. Na dzień dzisiejszy Pisogne żyje głównie z przemysłu. Na całe szczęście lokalne władze starają się ożywić miasto i waloryzują potencjał krajobrazowo-turystyczny. W przeciągu ostatnich 10 lat miasteczko zmieniło sie nie do poznania. Z głównego rynku zniknęły miejsca parkingowe, wzdłuż jeziora wybudowano ścieżkę pieszo-rowerową a w ciągu roku jesteśmy zasypywani coraz to nowymi imprezami i festynami. Turystka kwitnie i przybywa nam coraz więcej zagranicznych gości. Oby tak dalej!


Z racji faktu, że Pisogne jest obecnie moim domem i znam je na wylot....jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało. Pisogne oprócz wszystkich opisanych wyżej i poniżej walorów turystycznych jest też świetną bazą wypadową na całe jezioro i dolinę Vallecamonica. Samo miasteczko zwiedzicie w pół dnia (wliczając już w to i obiad!). Jeśli jednak chcecie zatrzymać się tu dłużej i zwiedzić okolice, Pisogne będzie idealnym miejscem na nocleg. Udacie się stąd do takich miasteczek jak chociażby Lovere, Iseo, Capo di Ponte czy większych miast: Bergamo, Brescia, Werona. W kwestii transportu możecie mieć do wyboru pociąg (Trenord), auto, rower, statek czy własne nogi.



CO WARTO ZOBACZYĆ?

- kościół Santa Maria della Neve - z zewnątrz wygląda jak niepozorny kościółek. W środku zachwyci Was przepięknymi XVI-wiecznymi freskami włoskiego malarza, Romanino. Wejście gratis.





- kościół Santa Maria in Silvis z  XV wieku. W trakcie prac restauratorskich odkryto w nim zabytkowe nagrobki z czasów rzymskich. Kościół możemy podziwiać od środka w każdą niedzielę o godzinie 17.00.


- centrum miasta: rynek, kamienice, wieża biskupia z XIII w. (Torre del Vescovo), kościół parafialny Santa Maria Assunta. Spacer po Pisogne zacznijcie koniecznie od centrum. Nie jest ono duże, ale urzeka pięknymi kamienicami i wąskimi uliczkami. Wdrapcie się obowiązkowo na wieżę (32m) z której zrobicie piękne, panoramiczne zdjęcia. Często powtarzam, że połączenie gór i jeziora jest jak mix czekolady i malin. Zawsze idealnie do siebie pasuje! Nie zapomnijcie o przechadzce wzdłuż jeziora. Na końcu deptaka będzie czekać na Was niespodzianka w postaci pomnika białego konia.








- park miejski z amfiteatrem i różanymi alejami.



- miejska plaża z basenem - wejście 6 euro.

INFORMACJE PRAKTYCZNE


GDZIE WARTO ZJEŚĆ?

- DOSSO SERADINO (tradycyjne smaki i ogromniaste porcje, dostaniemy się tam autkiem po kilku górskich zakrętach. Przepiękny widok na jezioro),

- EL DOS DEL BEC (ponownie tradycyjna kuchnia a do tego cudne widoki. Uwaga na dojazd, nie radzę jechać tam po deszczu, bo autko zsunie się po błocie),

- pizzeria TRANI (przepyszna pizza i różnego rodzaju mięsa, knajpa znajduje się zaraz obok głównego rynku),

- pizzeria IL TAZIO (pizza i boski spritz, sam środek rynku),

- bar BARBAI (najfajniejszy lokal w mieście, pyszne drinki i mega aperitivy),



WYDARZENIA

- Mostra Mercato Pisogne - 2 lub 3 tydzień sierpnia

- Festa del Fungo e della Castagna - ostatni weekend września

 Öf, böch e salàm nostrà - lany poniedziałek

- Settimana della Musica - ostatni tydzień czerwca

- święto patrona San Costanzo - 12 maja


NOCLEGI

- kemping Campeggio Eden


- ****Capovilla 

- airbnb - PudApartment - mieszkanie dla 5 osób w samym sercu miasteczka


mg

You May Also Like

1 komentarze

  1. Miło było Panią spotkać dzisiaj na plaży w Pisgone.
    To niewiarygodne ,że skojarzyłem Panią z tym blogiem.Pozdrawiam serdecznie.Dariusz Wężyk z Gdańska.

    OdpowiedzUsuń