Sezon grillowy czas zacząć, czyli kilka słów o Wielkanocy
Przed przyjazdem do Włoch, każde
święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy obchodziłam w rodzinnym gronie przy suto
zastawionym stole, przywiązując dużą wagę do wszelkich
"świąteczno-tradycyjnych" szczegółów. Nie mówiąc już o kilkudniowych
przygotowaniach i całej towarzyszącej temu atmosferze! Swoje pierwsze święta Wielkanocne
poza domem spędziłam nie gdzie indziej, ale we Włoszech. Przyznam się szczerze,
że gdyby nie czekoladowe jajka na sklepowych półkach, to byłoby ciężko zorientować
się, że mamy Wielkanoc. To, co bez wątpienia na chwilę obecną kojarzy mi się z
tym świętem najbardziej to....wspólne grillowanie ze znajomymi!
Fot. M. Guszkowska |
We Włoszech najbardziej brakuje
mi święconki. Sobotnia wyprawa do kościoła była moją ulubioną wielkanocną
aktywnością. Wielki Piątek też niekoniecznie jest dniem postnym i można śmiało
wcinać wędliny, czy inne mięsiwa. A poniedziałek wielkanocny (wł. Pasquetta) jest oficjalnym rozpoczęciem sezonu grillowego w całej
Italii. Tego dnia nie spędzimy z rodziną przy stole. Nikt też nie będzie nikogo
polewał wodą. W poniedziałek grillujemy! Najlepiej w gronie znajomych i w
jakiejś górskiej chacie z dala od reszty cywilizacji!
mg
0 komentarze