Öf, böch e salàm nostrà, czyli krótka historia o 25-metrowym salame
Od trzech lat w mojej malutkiej mieścinie w Pasquetta (nasz
Lany Poniedziałek) ma miejsce event roku.
Facebook aż huczy a na mieście możemy podziwiać plakaty, które ogłaszają
wszem i wobec o tzw. Öf, böch e salàm nostrà, czyli powrocie do tradycji.
Zdjęcia autorstwa rodziców kolegi mojego męża, którzy zostali zmuszeni do uwiecznienia eventu z racji faktu, że sama nie mogłam w nim uczestniczyć :) |
Najważniejszym punktem dnia jest przetransportowanie przez centrum
miast (słowo defilada to zdecydowanie za dużo) 25-metrowego SALAME. W całym
wydarzeniu biorą udział przedstawiciele wszystkich organizacji i stowarzyszeń
na terenie naszej gminy oraz liczni wolontariusze. Na czele parady możemy
ujrzeć dwa okazałe woły, które "ciągną" za sobą salame a tuż za nimi naszego
szanownego burmistrza, który jest największym entuzjastą tegoż wydarzenia.
Całości przygrywa wesoło lokalna banda.
O godzinie 15.00 salame idzie pod nóż (160kg salame!) i każdy
chętny za jedyne 4 euro może skosztować rekordowo długiego salame z öf
(jajkiem) i böch (sałatą czy innym zielskiem).
Wydarzenie to ma wielu sympatyków, ale i ogromną ilość
przeciwników. Władza zarzeka się, że jest to nie tylko podtrzymywanie tradycji
ale i świetna okazja do wyjścia z domu czy spotkania się z innymi mieszkańcami. Dla przeciwników jest to istny cyrk na kółkach
:)
Lokalne media o evencie:
Wydarzenie na fb:
mg
0 komentarze