Sylwester w gronie włoskich znajomych
Początek nowego roku to idealny moment na róznego rodzju przemyślenia i
refleksje... Podusmowując 2017 rok zdałam sobie sprawę, że 31 grudnia spędziłam
swój szósty Sylwester na włoskiej ziemi w
gronie włoskich znajomych. Przyznam się Wam szczerze, że nigdy nie
przepadałam za Sylwestrem. Ot taka wymuszona impreza i trzeba się bawić.
Myślałam, że Włosi mnie czymś zaskoczą. Ale ani domówki, ani wyjścia do knajp
nie skradły mojego serca :)
Oprócz domówek, które były zawsze organizowane u nas, udało nam się trzy razy gdzieś wyjść i uciec przed cała organizacją i noworocznym sprzątaniem. Zeszłoroczny Sylwester był dla mnie prawdziwym koszmarem, bo nie dość że przepłaciliśmy to jedzenie było naprawdę paskudne. TAK. We Włoszech. Ryba podana w górskiej knajpie już na samym wstępie nie jest dobrym pomysłem. Pozostałe wyjścia nie były niczym nadzwyczajnym i dlatego w tym roku planowałam po prosu zakopać się pod kocem z kieliszkiem wina i odpalić trylogię Władcy Pierścieni.
Fantozzi |
Oprócz domówek, które były zawsze organizowane u nas, udało nam się trzy razy gdzieś wyjść i uciec przed cała organizacją i noworocznym sprzątaniem. Zeszłoroczny Sylwester był dla mnie prawdziwym koszmarem, bo nie dość że przepłaciliśmy to jedzenie było naprawdę paskudne. TAK. We Włoszech. Ryba podana w górskiej knajpie już na samym wstępie nie jest dobrym pomysłem. Pozostałe wyjścia nie były niczym nadzwyczajnym i dlatego w tym roku planowałam po prosu zakopać się pod kocem z kieliszkiem wina i odpalić trylogię Władcy Pierścieni.
Los chciał inaczej i Sylwester był u nas. 11 osób to i tak jak na nasz
standard dość mała grupa. Było miło i sympatycznie. Najedliśmy sie po kokardkę
i myślałam, że nie dożyję północy, bo soczewica wychodziła mi uszami. W kwestii
menu oprócz standardowych przystawek w tym roku jedliśmy dzika. Panowie mają
czasami swoje dziwne i nietypowe zachcianki. Przyznam się, że danie wyszło im
mistrzowsko i już umawiają się na kolejne gotowanie. Do tego nie mogło
zabraknąć słynnego COTECHINO, które jest niczym innym jak rodzajem kiełbasy
sporządzonej z mięsa wieprzowego „zapakowanej” we flak wieprzowy. Obok mięsiwa nie mogło zabraknąć polenty,
pieczonych ziemniaków i soczewicy, która jak głosi tradycja przynosi szczęście
i bogactwo.
Królowa polenta |
Must-eat cotechino |
Po szampanie ktoś ot niechcący odpalił słynny włoski film Fantozzi, którego nie może zabraknąć w
sylwestrową noc. Połączenie Dyzmy i Samych
swoich. Kupa śmiechu dla
wtajemniczonych.
A Wy spędzaliście kiedyś Sylwestra
w gronie włoskich znajomych?
mg
0 komentarze