Franciacorta na czterech kółkach
Tym razem coś dla miłośników wina i aktywnego spędzania czasu: Franciacorta na czterech kółkach. Jeśli podróżujecie po Włoszech ze swoimi rowerami to musicie się tutaj zatrzyma, bo czekają tu na was przepiękne widoki i kilometry ścieżek rowerowych.
Na zdjęciach możecie zobaczyć trasę w jesiennej odsłonie. Październik w tym roku jest wyjątkowo ciepły stąd też pomysł na zjechanie Franciacorty na rowerach. Najlepiej udać się tam autkiem i zaparkować w pobliżu jednej ze ścieżek rowerowych. My wybraliśmy się pociągiem do Iseo i stamtąd kierowaliśmy się na Clusane. O wszystkich ścieżkach rowerowych możecie przeczytać tutaj:
Na stronce znajdziecie dokładne opisy tras i możecie też ściągnąć sobie mapy na telefon.
My postawiliśmy tym razem na spontan (a jest to rzadkość w moim przypadku) i bez dokładnego przestudiowania map, rozpoczęliśmy naszą wyprawę podążając za żółtym szlakiem. Trasa uległa kilku modyfikacjom i dzięki temu nasza wycieczka trwała ponad 4h (a nie 2,5h) nie mówiąc o zjechanych kilometrach. Do tego pomieszaliśmy kilka tras, ale jednym słowem było warto. Cudna pogoda, piękne widoki i aktywny wypoczynek. Czego można chcieć więcej?
Trasa jest średnio wymagająca, jeśli ja dałam radę to i wy dacie :)
Na naszej improwizowanej trasie natrafiliśmy na słynne winnice takie jak chociażby Bellavista, Ferghettina, Cavalleri czy Solive. Do ostatniej z nich warto zajrzeć na lunch. Pyszne jedzenie!
Jeśli planujecie całodniowy wypad warto pomyśleć też o zwiedzeniu jednej z winnic. Pamiętajcie o wcześniejszej rezerwacji.
mg
0 komentarze